Bez Lewandowskiego na Maltę?! Będą zmiany w składzie [NASZ NEWS]

Bez Lewandowskiego na Maltę?! Będą zmiany w składzie [NASZ NEWS]
Pawel Andrachiewicz / pressfocus
Tomasz - Włodarczyk
Tomasz Włodarczyk24 Mar · 09:45
Trwają wewnętrzne dyskusje, czy Robert Lewandowski zagra w spotkaniu z Maltą. Według naszych informacji, Michał Probierz może zdecydować się na wariant bez kapitana reprezentacji Polski z kilku względów.
Już o 20:45 ma rozpocząć się kolejny mecz reprezentacji Polski w ramach eliminacji MŚ 2026. Tym razem przeciwnikiem biało-czerwonych będzie Malta, czyli 168. zespół rankingu FIFA.
Dalsza część tekstu pod wideo
Lewandowski dał Polsce zwycięstwo nad Litwą i zdobył 85. gola w swojej reprezentacyjnej karierze. Trzy dni później biało-czerwonych czeka kolejny mecz na Narodowym, z jeszcze słabszym rywalem, co ma otworzyć furtkę do rozwiązania w ataku bez Lewandowskiego. Kiedy próbować grać bez napastnika Barcelony jak nie w takim spotkaniu? To dobra okazja do tego, aby sprawdzić ustawienie bez naszego doświadczonego napastnika i zapewnić mu nieco odpoczynku.
"Lewy" ma przed sobą morderczy czas. Już w czwartek Barcelona gra zaległe spotkanie ligowe z Osasuną, które może jej dać samodzielne prowadzenie w tabeli, a w niedzielę kolejny ligowy mecz z Gironą.
Następnie "Blaugranę" czeka rewanżowe spotkanie w Pucharze Króla z Atletico Madryt w środku tygodnia, znów liga i wreszcie Liga Mistrzów. W dziewiętnaście dni Barcelona zagra aż siedem spotkań. Czyli średnio co 2,7 dnia. Kosmos.
Lewy terminarz
Własne
36-letni Lewandowski jest do dyspozycji Probierza. Jeśli usiądzie na ławce rezerwowych, to w razie niekorzystnego przebiegu meczu (jak z Litwą), mógłby pomóc w drugiej połowie.
Dyskusje nad wyjściowym składem jeszcze trwają, ale na pewno dojdzie do kilku zmian. Wiele wskazuje na to, że w wyjściowej jedenastce pojawi się Jakub Kamiński. Swoją szansę od początku mogą też dostać Mateusz Bogusz i Krzysztof Piątek, który miałby zastąpić właśnie Lewandowskiego.
Ostatni raz Polska i Malta zagrały ze sobą w 2003 roku. Wygraliśmy wówczas 4:0.

Przeczytaj również