Benedikt Zech szczerze o meczu Pogoni z Wartą Poznań. "Nasza gra nie wygląda tak, jakbyśmy sobie życzyli"
Pogoń Szczecin w niedzielę odniosła trzecie zwycięstwo w tym sezonie PKO Ekstraklasy, ale "Portowcy" w meczu z Wartą nie zachwycili. Świadomy słabego stylu jest obrońca "Dumy Pomorza", Benedikt Zech.
Na podopiecznych Jensa Gustafssona na początku rozgrywek spada sporo krytyki. Pogoń nie prezentuje się najlepiej, ale punktuje bez zarzutu. A to dla Benedikta Zecha jest zdecydowanie najważniejsze.
- Oczywiście cieszymy się z wygranej na wyjeździe. W czterech pierwszych meczach ligowych zdobyliśmy dziewięć punktów, co jest całkiem niezłym dorobkiem - powiedział Zech w rozmowie z oficjalną stroną Pogoni.
- Nasza gra nie wyglądała do końca tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Zwłaszcza w drugiej połowie. Mecze z Wartą jednak zawsze są niezwykle bardzo trudne, szczególnie te wyjazdowe. Wydaje mi się, że w pierwszej połowie mieliśmy wszystko pod kontrolą, jednak w drugiej oni szybko zdobyli bramkę i zrobiło się trochę nerwowo - ocenił.
- W piłce nożnej gra się o wygraną, a nam dzisiaj udało się ją osiągnąć. To najważniejsze. Oczywiście zdajemy sobie jednak przy tym sprawę, że nasz styl nie był zadowalający. Zawsze chcemy grać efektownie w piłkę. To jest coś, z czego Pogoń słynęła w ostatnich latach - podkreślił.
- Dziś w pewnych fragmentach gry udawało nam się utrzymywać długo przy piłce, jednak nie potrafiliśmy tego robić przez pełne 90 minut. To jest do poprawy. Jak jednak mówiłem, na koniec najważniejsze jest, że wracamy do Szczecina z kolejnymi trzema punktami - dodał.
- W każdym meczu u siebie walczymy o zwycięstwo. Nie jest ważne, z kim akurat gramy. Zobaczymy, co Wisła pokaże w meczu z nami. Oni póki co w tym sezonie nie przegrali spotkania, więc będą pewnie chcieli tę serię podtrzymać, my zaś spróbujemy im ją popsuć - zakończył.