Ben Lederman cieszy się z powrotu do gry w Rakowie Częstochowa. "Miałem duże wsparcie całego zespołu"

Marek Papszun nie mógł skorzystać z usług środkowego pomocnika we wcześniejszych meczach Ekstraklasy, a przeciwko Śląskowi od razu umieścił go w wyjściowej jedenastce. To mocno podbudowało Ledermana.

- Wiele osób mówi, że ten czas minął szybko, ale mi wydawało się, że trwało to długo. Starałem się jak najlepiej wykorzystać ten czas i poprawić się w innych aspektach mojej gry, żeby być jak najlepiej przygotowanym na powrót - powiedział Lederman w rozmowie z oficjalną stroną Rakowa.

- Zawsze dobrze jest wrócić po kontuzji z wygraną. Czułem się dobrze na boisku i miałem duże wsparcie całego zespołu. To był dla nas ważny mecz, zagraliśmy dobrze i zdobyliśmy trzy cenne punkty - podkreślił.

- Po tej długiej przerwie czułem się dobrze fizycznie, ale wciąż mogę się poprawić. Krok po kroku nabieram rytmu meczowego i staram się jak najlepiej pomagać drużynie - dodał.

- Wciąż czekam na grę na naszym stadionie przed naszymi kibicami. Jeszcze tego nie doświadczyłem i nie mogę się doczekać sobotniego spotkania - przyznał.

- W meczu we Wrocławiu kibice też byli świetni i dawali zespołowi duże wsparcie przez cały mecz - zakończył piłkarz Rakowa.