Będzie "polski" finał PNA? "Tunezja jest najsilniejsza, Burkina Faso może być rewelacją"
W Gabonie rusza Puchar Narodów Afryki. Reprezentację Tunezji poprowadzi Henryk Kasperczak, w sztabie Burkina Faso znalazł się Bogusław Baniak. - Wyobrażam sobie finał Tunezja - Burkina Faso - mówi były trener m.in. Lecha i Pogoni.
Baniak pracuje w Burkina Faso od dwóch lat. Jest dyrektorem sportowym tamtejszej federacji piłkarskiej, pracuje też jako trener kadry U-15. Podczas Pucharu Narodów Afryki będzie obserwować rywali Burkina Faso. Który z szesnastu uczestników Pucharu Narodów Afryki jest zatem najsilniejszy?
– Powinna wygrać Tunezja trenera Kasperczaka. Myślę, że jest najsilniejsza i ma największe szanse. Rewelacją turnieju może się okazać Burkina Faso. Wyobrażam sobie taki właśnie finał: Tunezja – Burkina Faso. Najbardziej polski z możliwych - mówi Baniak w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
W zespole Burkina Faso są piłkarze znani z europejskich boisk. Należą do nich choćby Jonathan Pitroipa, który grał w kilku klubach Bundesligi, czy Bertrand Traore, były gracz Chelsea. Są też byli piłkarze klubów Ekstraklasy: Prejuce Nakoulma i Abdou Razack Traore.
- Burkina Faso bardzo mi przypomina Polskę trenera Nawałki z Euro 2016. To zespół z utalentowanymi graczami, oparty na kilku filarach zbudowanych z zawodników o europejskim i światowym doświadczeniu, o dużej klasie międzynarodowej - analizuje Baniak.