"Będę walczył do ostatniej kropli potu"

O powołanie do kadry będę walczył do ostatniej kropli potu - mówi Sebastian Mila.
Lechia bardzo słabo rozpoczęła sezon - w czterech meczach zdobyła tylko dwa punkty. Nic dziwnego, że w klubie z Gdańska zrobiło się nerwowo. Media spekulowały nawet, że kiepski start posadą przypłaci Jerzy Brzęczek. Na razie nic takiego nie miało jednak miejsca.
- Zawsze jest nerwowo, gdy drużyna nie wygrywa. Z drugiej strony, nie przesadzajmy. Ostatnio zremisowaliśmy we Wrocławiu, teraz w dobrym stylu wywalczyliśmy awans w Pucharze Polski. Można powiedzieć, że się rozpędzamy
Reprezentant Polski w 2015 roku rozczarowuje. Po przejściu do Lechii nie zagrał jeszcze na takim poziomie, jak w drugiej połowie zeszłego roku.
- Spadek formy mnie nie zaskoczył, bo mam już 33 lata i zbliżam się do końca kariery. Jestem przygotowany na różne reakcje mojego organizmu. Wiem jednak, że nie jest to sytuacja, z której nie byłbym w stanie wyjść. Muszę mocniej potrenować, żebym był w stanie pomagać drużynie - powiedział Mila.
Słabsza gra może spowodować, że 34-letni piłkarz wypadnie z reprezentacji Polski, do której w wielkim stylu wrócił po kilku latach przerwy.
- Spotkałem się z trenerem Adamem Nawałką i rozmawiałem o mojej sytuacji. Zostało jeszcze kilka meczów, w których będę mógł się pokazać selekcjonerowi. O powołanie będę walczył do ostatniej kropli potu - kończy Mila.