Beckham wciąż boi się Fergusona

David Beckham przyznał się, że mimo upływu lat sir Alex Ferguson wciąż wywołuje w nim strach. Drogi byłego piłkarz Manchesteru United oraz byłego trenera "Czerwonych Diabłów" po dwunastu latach ponownie się skrzyżują przy okazji meczu charytatywnego.
- Sir Alex wciąż ma to coś. Widziałem go kilka tygodni temu. Zawsze mieliśmy w drużynie zasadę żeby nie pić w obecności trenera, tymczasem ja trzymałem kieliszek wina. Gdy podszedł do mnie zacząłem mimowolnie chować kieliszek za plecami. Myślę, że właśnie ta charyzma uczyniła go człowiekiem z sukcesami. Młodzi ludzie potrzebują kogoś kto inspiruje, budzi strach, ale również szacunek - powiedział Beckham, który swoją zawodniczą karierę zakończył w maju 2013 roku.
Beckham opuścił zespół z Manchesteru w 2003 krótko po incydencie, do którego doszło w szatni po meczu United z Arsenalem. Ferguson trafił Beckhama butem prosto w twarz.
Beckham opuścił zespół z Manchesteru w 2003 krótko po incydencie, do którego doszło w szatni po meczu United z Arsenalem. Ferguson trafił Beckhama butem prosto w twarz.
- Będę musiał dobrze się zastanowić, gdzie usiąść w szatni - zażartował Anglik odnosząc się do tamtej sytuacji oraz mając na myśli mecz z drużyną Carlo Ancelottiego, z którego dochód przeznaczony będzie na UNICEF.
Starcie jedenastek prowadzonych przez Beckhama i Zidane'a już przyciągnęło blisko 60 tysięcy kibiców. Mecz odbędzie się 14 listopada.