Bayern Monachium poddał się w sprawie Davida Alaby. Cztery kluby w grze o Austriaka

David Alaba po zakończeniu sezonu odejdzie z Bayernu Monachium. Magazyn "Sport Bild" podał, że mistrzowie Niemiec nie planują już żadnych rozmów kontraktowych z Austriakiem.
Kontrakt Alaby z Bayernem obowiązuje tylko do końca czerwca. Negocjacje w sprawie jego przedłużenia były bardzo burzliwe. Ich najbardziej pamiętny moment to wybuch Uliego Hoenessa, honorowego prezydenta Bayernu, który nazwał agenta reprezentanta Austrii "chciwą piranią". Była to publiczna odpowiedź na warunki przedstawiane przez Piniego Zahaviego.
Bayern stracił już nadzieje na zatrzymanie Alaby. Zaprzestał z nim negocjacje i założył odejście piłkarza w letnim oknie transferowym. Oficjalne rozmowy z zainteresowanymi klubami 28-latek może rozpocząć wraz z początkiem stycznia.
Zahavi, który reprezentuje Alabę, ma na swojej liście cztery kluby. To FC Barcelona, Real Madryt, PSG i Chelsea.
Sam piłkarz najchętniej przeniósłby się do Hiszpanii. Szanse na transfer do Barcelony wzrosną, jeśli nowym prezydentem klubu zostanie Joan Laporta, który utrzymuje dobre relacje z izraelskim agentem. W Realu są za to wątpliwości, czy klubowe finanse pozwalają na zakontraktowanie Alaby. Na przeszkodzie może stanąć ewentualne przedłużenie umowy z Sergio Ramosem.
Niejednoznacznie wygląda kwestia zainteresowania ze strony Chelsea. Co prawda londyński klub jest stale łączony z Alabą, lecz pojawiały się też doniesienia, że wykluczył taki transfer. Z kolei w stronę PSG niechętnie patrzy sam piłkarz.
Alaba trafił do Bayernu latem 2011 roku. Wraz z klubem z Monachium dwukrotnie wygrał Ligę Mistrzów. W jego barwach rozegrał łącznie 401 meczów.