Bayern Monachium rezygnuje z zimowych transferów. Hansi Flick chce wzmocnień, ale klubu na to nie stać
Niemiecki "Bild" informuje, że tej zimy nie należy spodziewać się transferów w Bayernie Monachium. Hansi Flick chciałby co prawda wzmocnień, ale zimą mistrzów Niemiec nie będzie stać na duże wydatki.
Obecna forma Bayernu Monachium daleka jest od tej, jaką widzieliśmy kilka miesięcy temu. Drużyna z Bawarii ma przede wszystkim problemy w defensywie i traci zdecydowanie więcej goli.
Hansi Flick chciałby, aby zimą obrona jego zespołu została wzmocniona poprzez transfery. Jak informuje niemiecki "Bild", na tym polu nie ma zgodności między szkoleniowcem oraz włodarzami "Die Roten".
Szefowie Bayernu nie zamierzają bowiem wykładać dużych pieniędzy na transakcje w styczniu. Na razie wszystko wskazuje na to, że skład mistrzów kraju pozostanie niemal bez zmian.
Głównym celem na lato pozostaje sprowadzenie nowego stopera. Kandydat numer jeden to Dayot Upamecano, którego RB Lipsk nie zamierza sprzedawać teraz. Po sezonie aktywna będzie klauzula odstępnego w kontrakcie Francuza, wynosząca 45 milionów euro.
Ze względu na słabą formę Benjamina Pavarda oraz rozczarowanie, jakim okazał się Bouna Sarr, niewykluczone byłoby także wzmocnienie prawej obrony. Max Aarons oraz Omar Richards, będący kandydatami na tę pozycję, nie okażą się jednak wzmocnieniem od razu, a tylko takie transakcje miałyby według sterników Bayernu sens tej zimy.
Jeśli chodzi o środek pomocy, to kandydatów do zasilenia drużyny jest więcej - Boubacar Kamara, Eduardo Camavinga, Florian Neuhaus, Denis Zakaria czy Frenkie de Jong. Na ewentualny transfer Flick także będzie musiał jednak poczekać do lata.