Bayern FC. Robert Lewandowski krytykowany za mecz z Borussią Dortmund. "Jeden błysk to za mało"
W hicie 28. kolejki niemieckiej Bundesligi Bayern Monachium pokonał Borussię Dortmund 1:0. Były piłkarz reprezentacji Polski, Sławomir Majak, który przez kilka sezonów występował w niemieckiej Bundeslidze, uważa, że sprawa mistrzostwa jest już przesądzona. Nie wierzy też, że Robert Lewandowski może pobić słynny rekord Gerda Muellera. Snajperowi Bayernu wtorkowe spotkanie wyraźnie nie wyszło.
Mecz Borussii Dortmund z Bayernem Monachium może mieć ogromne znaczenie dla losów mistrzostwa Niemiec. Przewaga "Die Roten" nad wiceliderem wynosi już bowiem siedem punktów, a do końca rozgrywek pozostało sześć kolejek. Zdaniem Sławomira Majaka, byłego reprezentant Polski, sprawa tytułu jest już przesądzona.
- Jestem zaskoczony, że Bayern wygrał ten mecz tak łatwo. Zaskakująca bramka Kimmicha całkowicie podcięła Borussii skrzydła. Jestem więc mocno zaskoczony, że Dortmund nie powalczył mocniej o chociaż punkcik. Bayern wygrał tylko 1:0, ale to był jeden z pewniej wygranych klasyków przez ekipę z Monachium - powiedział Majak w rozmowie ze "Sport.pl".
- Bayern gra bardzo pewnie, bardzo skutecznie, nie widzę możliwości, żeby w sześciu kolejkach roztrwonił siedem punktów przewagi. Szkoda, nie będzie ciekawej walki do końca. Jest już pozamiatane - dodał były piłkarz.
Robert Lewandowski nie zdołał wpisać się we wtorek na listę strzelców. Zdaniem Majaka napastnik Bayernu Monachium spisał się w tym meczu słabo. Były piłkarz nie wierzy już w to, że "Lewy" pobije rekord Gerda Muellera.
- Chyba skończyło się też mówienie, że Robert Lewandowski pobije rekord Gerda Muellera. Doścignięcie go będzie już bardzo, bardzo trudne. Ale to nieważne. Rekordów w lidze niemieckiej Lewandowski już ustanowił tyle, że możemy być dumni i bez kolejnego - stwierdził Majak.
- W Dortmundzie nie miał czego wykorzystać, koledzy nie stworzyli mu sytuacji, a kiedy tylko miał piłkę, był od razu blokowany. Oczywiście strzał zza pola karnego w słupek był bardzo ładny i szkoda, że niecelny. Ale taki jeden błysk to za mało jak na Roberta - zakończył.