Bayern FC. Lucas Hernandez: Musieliśmy pokazać solidarność, bo piłkarze są uprzywilejowani

- Skutków pandemii będzie wiele. Przede wszystkim myślę tu o wszystkich dotkniętych chorobą. Musimy nadal przestrzegać wszystkich ograniczeń - powiedział w rozmowie z "L'Equipe", piłkarz Bayernu Monachium, Lucas Hernandez.
24-latek, podobnie jak pozostali zawodnicy z Monachium, zrzekł się części wynagrodzenia. - Musieliśmy pokazać solidarność, bo piłkarze są uprzywilejowani. My daliśmy od siebie naprawdę niewiele, bo prawdziwi bohaterowie są dziś gdzie indziej - stwierdził.
Hernandez przyznał, że szczególnie martwi się o swoich dziadków, którzy mieszkają we Francji.
- Dzięki Bogu czują się dobrze. Codziennie do nich dzwonię, bo są już w podeszłym wieku i muszą dbać o siebie znacznie bardziej niż inni. Nie mogę się już doczekać, kiedy znów ich zobaczę i kiedy pójdę z dziadkiem na ryby. Właśnie w takich czasach jak obecnie doceniamy te z pozoru mało istotne rzeczy - dodał.
Defensor zdradził również, że organizuje turnieje w grach komputerowych i w ten sposób chce pomagać w walce z koronawirusem.
- Sporo gram online. Organizuję razem z bratem turnieje w Fortnite, w których udział biorą youtuberzy oraz zawodowi gracze. Żeby z nami zagrać, trzeba wpłacić wpisowe, a wszystkie zebrane w ten sposób pieniądze, przesyłamy do Hiszpańskiego Czerwonego Krzyża - zakończył.