Bartosz Salamon zabrał głos po decyzji UEFA. Lider Lecha Poznań nie kryje radości
Bartosz Salamon skomentował informacje o swoim rychłym powrocie na boisko. Reprezentant Polski podkreślił, że nigdy celowo nie przyjął zabronionych substancji.
Sprawa Bartosza Salamona ciągnęła się od kwietnia bieżącego roku. Stoper Lecha Poznań został wykluczony z gry ze względu na pozytywne wyniki testów antydopingowych.
W organizmie reprezentanta Polski wykryto diuretyk. Tym samym został on ostatecznie zawieszony na osiem miesięcy przez UEFA. Ostatecznie na boisku będzie mógł pojawić się w grudniu, co opisywaliśmy TUTAJ.
Teraz sam główny zainteresowany zabrał głos w tej sprawie. Doświadczony zawodnik podkreśla, że świadomie nigdy nie zastosował dopingu.
- Chciałem udowodnić (...), że nie zażyłem celowo żadnej zabronionej substancji. Cieszę się, że zostało to oficjalnie potwierdzone i mogę to zakomunikować. Dziękuję wszystkim za wsparcie - napisał na Twitterze.
Kwestię Salamona skomentował też szef POLADA. Michał Rynkowski przyznał, że 32-latek miał sporo szczęścia, ale było ono uzasadnione.
- Dla zawodnika to bardzo korzystne rozstrzygnięcie. Biorąc pod uwagę inne wyroki i sankcje, to ta na Salamona jest dość niska. Przepisy antydopingowe są bezwzględne, bardzo rygorystyczne. Zazwyczaj te sankcje są wyższe. (...) Z naszych informacji wynika, że to było postępowanie poszlakowe, opierające się na dodatkowych analizach. Przede wszystkim były badane włosy zawodnika. To pozwala mniej więcej określić, kiedy substancja dostała się do organizmu i w jakim stężeniu. Niskie stężenie, które zostało wykryte w badaniach, może sugerować nieświadome zastosowanie tego produktu - przekazał w rozmowie z portalem "WP Sportowe Fakty".