Bartłomiej Babiarz: Nie wiem co się z nami stało
– Wiele sytuacji, brak skuteczności w naszym wykonaniu i trochę szczęście gości spowodowało, że prowadzili. Złość w drużynie jest ogromna, bo minimum powinniśmy zremisować jeżeli nie wygrać – powiedział po meczu z Zagłębiem Lubin (0:1) zawodnik Bruk-Betu Termaliki Nieciecza, Bartłomiej Babiarz.
– Nie da się wygrać wszystkich spotkań. Po dwóch zwycięstwach na wyjeździe, mieliśmy nadzieję, że podtrzymamy tę passę u siebie. Nie wiem jednak co się z nami stało. Początek meczu, a także drugiej połowy był fatalny w naszym wykonaniu
– Wiele sytuacji, brak skuteczności w naszym wykonaniu i trochę szczęście gości spowodowało, że prowadzili. Złość w drużynie jest ogromna, bo minimum powinniśmy zremisować jeżeli nie wygrać. Nie ma czasu się załamywać
– Trzeba wyciągnąć wnioski i do Łęcznej pojechać wygrać. Chcemy udowodnić, że to co się stało, to był nasz zły dzień. Zagłębie po zdobytej bramce, stanęło z tyłu. My staraliśmy się grać atakiem pozycyjnym. Stworzyliśmy kilka sytuacji
– dodał.