Bardzo kontrowersyjny rzut karny w meczu Jagiellonii ze Śląskiem. Sędzia nie skorzystał z systemu VAR [WIDEO]
Jagiellonia Białystok pokonała przed własną publicznością Śląsk Wrocław 1:0 (0:0) w trzecim sobotnim meczu 25. kolejki rozgrywek PKO Ekstraklasy. Jedyny gol padł po strzale z rzutu karnego. Wiele uwagi ekspertów i kibiców przyciągnęła decydująca dla losów spotkania akcja - wydaje się, że sędzia popełnił błąd, gdy wskazał na wapno.
W spotkaniu długo utrzymywał się bezbramkowy remis. Takim rezultatem zakończyła się pierwsza połowa. Jedynego gola zobaczyliśmy kilkanaście minut po przerwie.
Przemysław Mystkowski upadł wtedy w polu karnym Śląska Wrocław, a sędzia Piotr Lasyk bez wahania wskazał na wapno. Był tak pewny słuszności swojej decyzji, że nie analizował całej sytuacji za pomocą systemu VAR.
Wydaje się jednak, że popełnił duży błąd, bowiem na powtórkach ewidentnie widać, że Mystkowski zareagował w sposób niewspółmierny do zagrania powstrzymującego Marka Tamasa.
- Należy przyznać, że pomocnik Jagi we wspomnianej sytuacji dodał od siebie sporo umiejętności aktorskich - czytamy w "Gazecie Wrocławskiej".