"Bardziej amator niż piłkarz". Trudne początki Modera, ekspert zabrał głos
Jakub Moder ma za sobą pierwsze przetarcia w Feyenoordzie. Reprezentant Polski jest oceniany dość skrajnie, o czym przekonuje Jan de Zeeuw Jr.
W trakcie zimowego okienka Jakub Moder zamienił Brighton na Feyenoord. Środkowy pomocnik trafił do Holandii na zasadzie definitywnego transferu, podpisał umowę do 30 czerwca 2028 roku.
Do tej pory reprezentant Polski wystąpił w trzech spotkaniach ekipy z Rotterdamu. To spore obciążenie, zważywszy na kłopoty zdrowotne, jakie Modera trapiły podczas angielskiego okresu kariery.
Mimo tego 25-latek nie mógł liczyć na taryfę ulgową. Jan de Zeeuw Jr. przyznał, że dziennikarze w Holandii surowo podeszli do piłkarza.
- Dziennikarze i komentatorzy są bardziej surowi niż kibice, tym bardziej, że od razu zagrał w podstawowym składzie. To zbyt duże obciążenie, bo Kuba zagrał przecież tylko siedem meczów w barwach Brighton. (...) Trzeba trochę obniżyć oczekiwania wobec Polaka, a trener tego nie zrobił. Środowisko ocenia go dość surowo, ale nie hejtuje. Po spotkaniu z PSV Moder został oceniony przez komentatora, że wyglądał bardziej niż amator niż jak piłkarz. Po derbach ze Spartą już było lepiej. Paradoksalnie jednak jest odbierany bardziej pozytywnie niż negatywnie - stwierdził w WP Sportowych Faktach.
- Potrzebuje trochę czasu, a go za dużo nie ma. W Feyenoordzie jest źle, bo klub może walczyć w zasadzie tylko o trzecie miejsce w lidze. W poprzednim roku zespół wywalczył bezpośredni awans do Ligi Mistrzów, co daje 50-55 milionów euro. Teraz ta perspektywa odleciała. Liga holenderska będzie dla niego idealna - dodał.
- Kuba się rozwinie. Ta liga jest ofensywna. Feyenoord dominuje większość rywali w środku pola, więc Kuba będzie miał możliwości, by pokazać swoją kreatywność. Poza tym Moder jest bardzo silny fizycznie. Mimo braku regularnej gry był w stanie wygrać kilka pojedynków. To już było widać w meczu ze Spartą, gdzie prezentował się lepiej - podsumował.
Teraz przed Moderem debiut w Lidze Mistrzów. Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, Polak zagra w środę z Milanem.