Barcelona wyceniła obrońcę. Twarde negocjacje
Mikayil Faye był kandydatem do opuszczenia Barcelony. Pojawiły się jednak nowe informacje w sprawie przyszłości 19-latka.
Rok temu Faye trafił do stolicy Katalonii. "Barca" pozyskała go z chorwackiego NK Kustosija, płacąc 1,5 mln euro.
Środkowy obrońca zaczął regularnie występować w rezerwach "Blaugrany". Rozegrał tam 35 spotkań, notując w nich cztery gole. Podniósł przy okazji swoją wartość rynkową.
Po utalentowanego zawodnika zgłosiło się FC Porto. Włodarze z Estadio do Dragao byli gotowi zapłacić Barcelonie 5 mln euro.
Barcelona nie zaakceptowała jednak tej oferty. Katalończycy oczekiwali minimum 15 mln euro. Javi Miguel z dziennika AS przekazał, że na razie nie dojdzie do transferu.
Faye ma za to odbyć okres przygotowawczy pod okiem Hansiego Flicka. Nowy trener chce z bliska przyjrzeć się zawodnikowi, który być może otrzyma awans do seniorów Barcelony.
Miguel dodał, że za temat sprzedaży Senegalczyka w kolejnych tygodniach okienka wciąż pozostaje realny. Porto musi jednak wyłożyć na stół minimum 10 mln euro. Sam Faye jest wstępnie dogadany ze "Smokami" w sprawie warunków indywidualnej umowy. Zawodnik czeka na potencjalne porozumienie Portugalczyków z Katalończykami.