Barcelona musi dziękować Xaviemu. Gwiazda powiedziała wprost
Xavi Hernandez nie jest już trenerem FC Barcelony. Tymczasem Raphinha publicznie przyznał, że to dzięki Hiszpanowi trafił do stolicy Katalonii.
Latem 2022 roku "Barca" była niezwykle aktywna na rynku transferowym. Do klubu trafili Robert Lewandowski, Jules Kounde, Andreas Christensen, Franck Kessie oraz właśnie Raphinha. Leeds United sprzedało go za 58 mln euro.
W tym sezonie Brazylijczyk znajduje się w życiowej formie. W 34 rozegranych spotkaniach zanotował aż 23 bramki i 15 asyst.
Można powiedzieć, że Hansi Flick wydobył ze skrzydłowego pełnię potencjału. 28-latek podkreślił jednak, że to za sprawą Xaviego trafił do Barcelony. Poprzedni trener zapewnił go, że może stać się jednym z liderów "Dumy Katalonii".
- Gdyby Xavi nie był trenerem Barcelony, nie założyłbym tej koszulki. To on przekonał mnie, że mogę być ważnym zawodnikiem w tym zespole - wyznał Raphinha w rozmowie z magazynem France Football.
- Plotki o odejściu do Arabii? W ostatnich latach moje nazwisko było łączone z wieloma klubami. Ale ja zawsze skupiam się tylko na Barcelonie. Mam umowę, którą zamierzam wypełnić. A plotki pojawiają się i znikają. Dla mnie najważniejsze jest zaufanie, jakim darzą mnie ludzie w klubie - dodał.
Wszystko wskazuje zatem na to, że Raphinha pozostanie w Barcelonie. Jego aktualna umowa obowiązuje do połowy 2027 roku.