Barcelona może stracić wielką gwiazdę. Topowy klub wkracza do akcji

Na początku ubiegłego roku Bayern zabiegał o Ronalda Araujo. Wówczas nie doszło do porozumienia, a Urugwajczyk pozostał w stolicy Katalonii.

W tym sezonie 26-latek musi walczyć o miejsce w podstawowym składzie. Dotychczas wystąpił w 20 meczach, notując dwie bramki i dwie asysty. Hansi Flick zwykle wystawia na środku obrony parę Pau Cubarsi - Inigo Martinez.

Tymczasem wrócił temat potencjalnego odejścia Araujo. Dziennik Sport podał, że Bayern znów jest zainteresowany kupnem defensora. "Die Roten" mają na liście życzeń Deana Huijsena oraz właśnie gracza Barcelony.

Bawarczycy poszukują nowego stopera, ponieważ Kim Min-jae jest kandydatem do odejścia. Według doniesień Koreańczyk wzbudza zainteresowanie m.in. Chelsea, Juventusu i Newcastle.

Araujo potencjalnie mógłby zastąpić Kima. Wydawać by się mogło, że Barcelona nie musi martwić się o przyszłość wychowanka Boston River, ponieważ niedawno przedłużył kontrakt do 2031 roku. W umowie zawarto jednak klauzulę odstępnego. Od 1 do 15 lipca inne kluby będą mogły pozyskać Urugwajczyka za 65 mln euro.

- Jest to na tyle atrakcyjna kwota, że przykuła uwagę kilku zespołów z całej Europy. Wycena ta przemawia za ewentualnym odejściem. Brak miejsca w podstawowym składzie skłania samego zawodnika do refleksji nad swoją przyszłością, chociaż publicznie dawał on do zrozumienia, że wolałby zostać w Barcelonie - opisał Lluis Miguelsanz.