Bajeczny gol w meczu Tottenhamu! Uratował się w końcówce [WIDEO]

W ostatnich tygodniach piłkarze Tottenhamu zawodzą nie tylko w Premier League, ale też Lidze Europy. We wtorek zespół z Londynu uległ AZ Alkmaar 0:1 i jest coraz bliżej odpadnięcia z tych rozgrywek.

Po dwóch wpadkach z rzędu zespół Ange Postecoglou chciał się przełamać w meczu z Bournemouth. Goście postawili twarde warunki.

Pierwsze w tym meczu trafienie dla przyjezdnych mogło paść już w 1. minucie. Groźnym uderzeniem popisał się Evanilson. Na posterunku był Guglielmo Vicario, który wybił piłkę na rzut rożny.

Chwilę później między słupkami Tottenhamu znów błysnął włoski golkiper. Tym razem powstrzymał on obiecującą szarżę Justina Kluiverta. Mimo starań bramkarz Spurs nie zdołał zachować czystego konta.

W 42. minucie defensywa "Kogutów" w końcu została skarcona. Szybki kontratak Bournemouth na bramkę zamienił Marcus Tavernier.

Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy bliscy podwyższenia na 2:0 byli goście. Piłkę w siatce umieścił Justin Kluivert. Gol ten został jednak anulowany przez VAR. Jak wykazały powtórki, Holender był na spalonym.

Kwadrans później wszystko odbyło się już zgodnie z przepisami. Evanilson otrzymał podanie od Kluiverta, po czym zdobył bramkę na 2:0.

Tottenham nie składał broni i jak najszybciej próbował dojść do głosu. Najpierw w słupek trafił Heung-Min Son. Precyzji przy wykończeniu zabrakło również u Lucasa Bergvala. Szczęście do gospodarzy uśmiechnęło się dopiero w 68. minucie, zaraz po golu dla rywali.

Bajecznym uderzeniem z dystansu popisał się Pape Matar Sarr. Pomocnik Tottenhamu zdobył bramkę kontaktową, trafiając na 1:2.

Na kwadrans przed końcem spotkania wszelkich formalności mógł dopełnić Kluivert. Syn legendy futbolu trafił tylko w słupek. Niewykorzystane sytuacje po stronie gości zemściły się na nich w końcówce.

Podział punktów w niedzielnym meczu nie doprowadził do większych zmian w tabeli Premier League. Piłkarze Spurs nadal są na 13. miejscu.