Aymeric Laporte tłumaczy, dlaczego porzucił Francję dla Hiszpanii. "Deschamps nie odpisał na moją wiadomość"

Laporte pochodzi z Francji, ale przez wiele lat występował w Athletiku Bilbao. Z łatwością mógł uzyskać hiszpański paszport. Tak też się stało.

Hiszpanie wykorzystali fakt, że piłkarz Manchesteru City nigdy nie zagrał w dorosłej reprezentacji Francji. Didier Deschamps nie widział go w zespole - wolał stawiać na innych stoperów.

- Już sześć lat temu informowałem francuską federację, że zabiegają o mnie Hiszpanie. Wysłałem wiadomość, ale nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Może Deschamps dostał nowy telefon i zmienił numer... Może, nie wiem. Napisałem jednak na ten sam numer, z którego wcześniej do mnie dzwonił - zdradził Laporte.

- Ostatecznie uznałem, że nie jestem na tyle ważny dla Francji, żeby o czymś ją informować. Zawsze powtarzałem, że będę grał tam, gdzie mnie chcą. Jestem wdzięczny Hiszpanii, że na mnie postawiła - dodał piłkarz.

Obrońca Manchesteru City przyznał, że decyzja nie była dla niego łatwa. Ostatecznie jest z niej jednak zadowolony.

- Utrzymywaliśmy kontakt od wielu lat. Zawsze mnie chcieli. W końcu zadzwonił Luis Enrique, a ja podjąłem decyzję. Nie było mi łatwo, bo moja rodzina nadal mieszka we Francji. Było trochę dyskusji. Czułem się jednak komfortowo przyjeżdżając na zgrupowanie. Mieszkałem w tym kraju przez osiem lat - podsumował Laporte.

Piłkarz szybko może zagrać przeciwko reprezentacji Francji. To możliwe już w ćwierćfinale Euro 2020.