Awaryjny transfer w Ekstraklasie. Warta Poznań łata dziur w składzie
Choć okno transferowe zamknęło się już niemal trzy tygodnie temu, ale Warta Poznań wciąż usiłuje wzmocnić skład. "Zieloni" zaprezentowali nowego zawodnika.
Trener Dawid Szulczek od dłuższego czasu zwraca uwagę, że dysponuje wąską kadrą. Sytuację Warty jeszcze pogorszyły urazy - z ich powodu z gry wypadli Adam Zrelak, Michał Kopczyński czy Jakub Kiełb.
W tej sytuacji "Zieloni" postanowili dokonać awaryjnego transferu. Poznański klub związał się z Tomasem Prikrylem. Czech podpisał umowę do końca czerwca 2024 roku. Jest w niej opcja przedłużenia na kolejne rozgrywki.
Prikryl jest doskonale znany kibicom Ekstraklasy. Przez cztery lata był związany z Jagiellonią Białystok, z którą rozstał się po ostatnim sezonie. Na polskich ligowych boiskach rozegrał 107 meczów. Strzelił 11 goli i zanotował 18 asyst.
Warta mogła pozyskać Prikryla, bo ten po rozstaniu z Jagiellonią nie znalazł nowego pracodawcy. Był dostępny jako wolny piłkarz.
- Bardzo się cieszę, że zostałem piłkarzem Warty Poznań. Czuję się też dobrze z powrotu do Ekstraklasy, bo podobała mi się gra tutaj: liga jest na wysokim poziomie, są tu bardzo fajne stadiony, całe to otoczenie, zainteresowanie mediów, no i jakość piłkarzy. Mam nadzieję, że będzie to udany czas dla mnie i dla mojego nowego zespołu - powiedział Prikryl na oficjalnej stronie Warty.
Zespół z Poznania zajmuje jedenaste miejsce w tabeli Ekstraklasy. W niedzielę zagra na wyjeździe z Zagłębiem Lubin.