Awantura w Lechu?! Dobrasz wyjaśnił, co się dzieje w Poznaniu [WIDEO]
W mediach społecznościowych aż huczy o konflikcie w Lechu Poznań. Na kanale Meczyki.pl na YouTube do plotek na ten temat odniósł się Dawid Dobrasz.
Niels Frederiksen zaskoczył składem na sobotni mecz z Koroną Kielce. W kadrze Lecha zabrakło Radosława Murawskiego i Antonio Milicia.
Wybory duńskiego szkoleniowca stały się paliwem dla plotek. Bezpośrednio po spotkaniu na platformie X pojawiły się doniesienia, że w szatni w dniach poprzedzających mecz doszło do ostrego konfliktu. Część piłkarzy miało ostro potraktować młodych zawodników Lecha, podobno nie podobały im się też metody Sindre Tjelmelanda.
- Nie rozumiem, dlaczego część kibiców ufa informacjom od niesprawdzonych ludzi. To nie ma pokrycia w rzeczywistości - skomentował Dobrasz.
W mediach społecznościowych można natrafić na sugestie, że Murawski i Milić zostali ukarani przez Frederiksena. Podłoże ich absencji w meczu z Koroną było jednak medyczne.
- Po piątkowej konferencji prasowej doszło do spotkania Rafała Hejny, szefa sztabu medycznego Lecha, z Nielsem Frederiksenem. On przekazał, że ci piłkarze są gotowi do gry na 50-60 procent. U Frederiksena jest tak, że jeśli ktoś jest gotowy na 99 procent, to nie jest gotowy do gry od pierwszej minuty - wyjaśnił Dobrasz.
- Milić i Murawski byli w szatni po meczu, wszyscy się cieszyli. Pojawiły się informacje o konflikcie, o tym, że starszyzna mobbinguje młodszych piłkarzy. Faktycznie, doszło do męskich rozmów, bo starszyzna zaczęła się wkurzać, że Lech przegrywa mistrzostwo, ale mobbingu nie było - podsumował.
Oglądaj "Program piłkarski"
