Awans jest blisko! Udany powrót Wisły do pucharów [WIDEO]

Wisła pierwszy mecz w pucharach od ponad dwunastu lat zaczęła w wymarzony sposób. Prowadzenie objęła już w 2. minucie. Z dystansu bramkarza gości zaskoczył Igor Sapała.

Gospodarze szukali okazji do podwyższenia wyniku. Niewiele brakowało, a w pierwszej połowie cieszyliby się z samobója, bo bliski trafienia do swojej bramki był Rama. Przed przerwą okazji nie wykorzystał też Angel Rodado.

Początek drugiej połowy powinien przynieść gola dla Wiślaków. Po uderzeniu Rodado bramkarz gości odbił piłkę, do której dopadł Angel Baena. Był kilka metrów przed pustą bramką, ale z ostrego kąta trafił tylko w poprzeczkę.

Gospodarze do końca meczu mieli inicjatywę, starali się podwyższyć prowadzenie, ale brakowało im dokładności i lepszych decyzji. Wydawało się, że do Kosowa pojedzie tylko z jednym golem zapasu.

Wiślacy rzutem na taśmę zdołali strzelić jednak drugiego gola. W piątej minucie doliczonego czasu po rzucie rożnym wynik ustalił Rodado.

Dwie bramki zaliczki są bezcenne przed rewanżem. Ten odbędzie się już w czwartek.