"Atalanta wcale nas tak piłkarsko nie zdominowała". Piłkarz Rakowa zaskoczył po wysokiej porażce
Raków Częstochowa w ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Europy przegrał z Atalantą Bergamo aż 0:4. Bartosz Nowak uważa jednak, że mistrzowie Polski nie zostali w Sosnowcu mocno zdominowani przez rywali.
"Medaliki" potrzebowały jak najlepszego wyniku, aby awansować do 1/16 finału Ligi Konferencji. Wysoka porażka zaprzepaściła jednak szanse na dalszą grę w pucharach. Mimo tego Bartosz Nowak nie zgadza się ze stwierdzeniem, że Atalanta zdominowała gospodarzy.
- Niekoniecznie był to dla nas ten najtrudniejszy mecz w Lidze Europy. Musimy z pokorą na to spotkanie patrzeć, bo wynik był wysoki. Ja z boiska czułem natomiast, że byliśmy momentami blisko, a jednak daleko - powiedział Nowak, cytowany przez "WP Sportowe Fakty".
- Atalanta nas wcale aż tak piłkarsko nie zdominowała. Po prostu: byli groźni, strzelili bramki, było widać po nich jakość, spokój, ogranie. A nam tego dnia kilku aspektów zabrakło - dodał.
Wyjściowa jedenastka gości daleka była od tej, jaką zazwyczaj wystawiał Gian Piero Gasperini. Według Nowaka piłkarze Atalanty i tak prezentowali jednak bardzo dużą jakość.
- Na pewno była to inna drużyna, niż grała z nami w pierwszym meczu. Nadal jednak pojawili się tu bardzo dobrzy piłkarze. Każdy, kto oglądał te mecze, widział jakość u np. Muriela. A tych zawodników z jakością było we włoskim zespole więcej - podkreślił.
- Przegraliśmy wysoko. Szkoda, planowaliśmy to inaczej. Mieliśmy swoje szanse i żal tych kilku sytuacji. Przynajmniej na jedną bramkę zasłużyliśmy z przebiegu spotkania, patrząc na to, ile okazji sobie wykreowaliśmy. Jest niedosyt - zakończył.