Asysta Piotra Zielińskiego w wygranym meczu Napoli. Niecodzienne sceny i cztery anulowane gole [WIDEO]

W sobotni wieczór do składu Napoli wrócił zarówno Piotr Zieliński, jak i Arkadiusz Milik. Obaj Polacy rozpoczęli spotkanie od pierwszej minuty. Pierwszy z naszych reprezentantów szybko mógł cieszyć się z asysty. Zieliński zagrał do Elseida Hysaja, a ten przymierzył sprzed pola karnego i zdobył swoją pierwszą bramkę w Serie A.

W drugim kwadransie gospodarze dążyli do podwyższenia rezultatu. Bliski szczęścia był Lorenzo Insigne, dobrze uderzał również Zieliński, ale obaj mylili się o centymetry. W 31. minucie po drugiej stronie boiska do siatki trafił Djuricić, lecz sędzia słusznie dopatrzył się spalonego.

Sześć minut później ten sam zawodnik po raz drugi pokonał Davida Ospinę. Tym razem arbiter nie podniósł chorągiewki, lecz analiza VAR wykazała, że Djuricić znów znajdował się na spalonym. Już w doliczonym czasie gry pierwszej połowy kolejny strzał Serba dobrze obronił golkiper Napoli, dzięki czemu do przerwy gospodarze prowadzili 1:0.

Drugą część spotkania Zieliński i Milik zaczęli od dwójkowej akcji. Strzałem z powietrza zakończył ją ten pierwszy, lecz znów brakło mu nieco precyzji - piłka wylądowała na bocznej siatce. Sassuolo odpowiedziało za sprawą Francesco Caputo. Włoski snajper był o krok od 20. gola w sezonie. Już go świętował, gdy po minucie arbiter VAR zakomunikował sędziego głównemu, że dostrzeżono spalonego.

Goście wciąż naciskali, a w 61. minucie nastąpiła rzecz niewiarygodna - po raz czwarty Ospina musiał wyciągać piłkę z siatki, po raz czwarty był spalony, a trzeci raz wszystko wyłapano dopiero po wideoweryfikacji. Zawodnicy i szkoleniowiec Sassuolo wręcz nie wierzyli w to, że kolejne trafienie, tym razem Berardiego, zostało anulowane.

Milik został zmieniony w 67. minucie, a Zieliński rozegrał 79 minut. W końcówce wynik na 2:0 ustalił Allan, trafiając w doliczonym czasie gry. Po tej wygranej "Azzurri" pozostają na siódmym miejscu w Serie A, Sassuolo jest ósme.