Asysta bramkarza i fatum Lukaku! Kapitalne starcie Belgii z Rumunią [WIDEO]

Belgia idealnie weszła w sobotni mecz. Już w 2. minucie kapitalnie zastawił się Lukaku i podał do ustawionego przed polem karnym Tielemansa. Zawodnik Aston Villi nie wahał się, huknął, a piłka zatrzepotała w siatce.

Po tym trafieniu "Czerwone Diabły" wyglądały już słabiej. Sporo wiatru na skrzydłach robili Lukebakio oraz Doku, ale brakowało im odpowiedniego zachowania przy finalizacji akcji. Nie pomagały też podania od Tielemansa.

Co więcej, Rumunia potrafiła się odgryźć. Casteelsa zdołał przetestować Dragusin. Niemniej do przerwy więcej goli kibice nie oglądali.

Po zmianie stron Belgowie nadal byli nieco lepsi, chociaż kłopotali się z własną skutecznością. Najlepszym przykładem sytuacja Lukaku z 64. minuty. Napastnik wyszedł na pozycję, otrzymał podanie od De Bruyne i strzelił gola. Ten jednak nie został uznany, gdyż gracz Chelsea o włos złamał linię spalonego.

Niedługo później swoją najlepszą sytuację miała Rumunia. Man przejął źle zagraną piłkę i ruszył w stronę bramki. W pojedynku lepszy okazał się już Casteels, który zdołał oddalić zagrożenie.

Ostatecznie Belgowie zdołali podwyższyć prowadzenie. W 80. minucie długie podanie posłał Casteels. Futbolówka przeszła przez wszystkie linie, trafiła do De Bruyne, a ten bez trudu pokonał Nitę.

W samej końcówce obie drużyny miały swoje szanse, aby strzelić kolejne gole. Golkiperzy radzili sobie jednak ze strzałami, wobec czego ostatecznie "Czerwone Diabły" ograły Rumunię 2:0 (1:0). Sytuacja w Grupie E jest arcyciekawa. Wszystkie drużyny mają po trzy punkty.