Arvydas Novikovas narzeka na kibiców Legii Warszawa. "Nic im się nie podobało"
Arvydas Novikovas narzeka na swój pobyt w Legii Warszawa. - Kibicom nic się nie podobało - mówi Litwin.
Novikovas został piłkarzem Legii latem 2019 roku, ale w Warszawie nie potwierdził renomy, którą wyrobił sobie wcześniej w Jagiellonii Białystok. Przygoda 29-latka ze stołecznym klubem zakończyła się pod koniec sierpnia - trafił wówczas do tureckiego Erzurumsporu.
Początek w nowych barwach jest udany dla Novikovasa. Litwin strzelił dwa gole w trzech meczach. Pochlebnie na jego temat zaczęli się wypowiadać nawet kibice Legii.
- Niekiedy coś lub kogoś docenia się po czasie. Kiedy byłem w Legii, nic im się nie podobało. To źle, to jeszcze gorzej, a tamto już w ogóle dno… Nieważne, czy byłem zdrowy, chory czy kontuzjowany – wszystko było nie tak, nic nie pasowało - przyznał Novikovas w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Reprezentant Litwy przekonuje, że wpływ na jego przygodę z Legią miały kontuzje. Ma sporo do zarzucenia lekarzom mistrzów Polski.
- Bo ileż można leczyć jedno i to samo? Ten sam mięsień łydki. Trzy razy trzeba było go naprawiać. „A to jest to, a może to?” – słyszałem od lekarza. A kiedy już niby byłem zdrowy, otrzymałem zezwolenie na trening, poszedłem i znowu ten sam mięsień się rozwalił. Poza tym, że znowu czekał a mnie przerwa, denerwowałem się, bo ktoś naprawdę mógł odnieść wrażenie, że celowo coś kręcę z tymi kontuzjami . A chciałem jak najszybciej wracać, rwałem się do grania. Dostawałem pozwolenie na powrót i znowu. No… załamka - stwierdził Novikovas.
Według nieoficjalnych informacji Legia zarobiła na sprzedaży litewskiego skrzydłowego 250 tysięcy euro. Kupiła go za niewiele więcej - Jagiellonii zapłaciła ok. 300 tysięcy euro.