Artur Wichniarek zdiagnozował problem Herthy Berlin. "Na szczęście za chwilę otwiera się zimowe okienko"

Artur Wichniarek ocenił sytuację Herthy Berlin. Ekspert przewiduje, że wkrótce może dojść do zmiany trenera. Były napastnik narzeka też na linię pomocy w stołecznej drużynie.
Cztery punkty w sześciu spotkaniach - to dorobek Herthy w tym sezonie Bundesligi. Ekipa z Berlina niespodziewanie zmaga się z poważnym kryzysem. Przed sezonem była wymieniana w gronie drużyn, które mogą włączyć się do walki o czołowe miejsca w lidze, a obecnie plasuje się na 14. lokacie.
To zdecydowanie poniżej oczekiwań kibiców i działaczy. W związku z tym nie można wykluczyć, że wkrótce dojdzie do zmiany szkoleniowca w Berlinie. Jeśli gra i wyniki nie ulegną poprawie, to Bruno Labbadia pożegna się z posadą.
Artur Wichniarek na łamach "Interii" nakreślił możliwy scenariusz.
- Już się mówi w Berlinie o kryzysie, o tym, że Bruno Labbadia jest "na musiku" i każda kolejna strata punktów będzie wywoływać dyskusję nad ewentualną zmianą trenera - napisał.
- Rok temu źle było i za Juergena Klinsmanna, ale cztery punkty w sześciu meczach to nawet on zdobył. Dlatego na tapecie w Herthcie jest już temat zmiany trenera. Każde kolejne niepowodzenie berlińczyków będzie temat zaogniać - zaznaczył.
Zdaniem eksperta główny problem Herthy leży w linii pomocy. Brakuje tam kreatywnych zawodników, którzy dograliby do partnerów w ataku.
- Gendouzi czy Stark to nie są reżyserzy gry. Tego berlińczykom brakuje i to jest problem klubu, który nie został rozwiązany letnimi transferami. Na szczęście dla klubu Krzyśka Piątka za chwilę otwiera się zimowe okienko transferowe, a w kasie klubu nie brakuje pieniędzy i wówczas kreator gry w Herthcie powinien się pojawić - zakończył.