Artur Boruc nie odpuszcza. Skomentował swoją karę zawieszenia jednym słowem

Artur Boruc nie ma ostatnio dobrego czasu. Doświadczonemu golkiperowi Legii Warszawa w trakcie meczu z Wartą Poznań puściły nerwy. Najpierw zaatakował piłkarza rywali, Dawida Szymonowicza, za co obejrzał czerwoną kartkę, a chwilę później odepchnął jeszcze operatora kamery. Na tym się jednak nie skończyło.
Boruc na swoim Instagramie udostępnił bowiem wpis z hasłem "Sędzia c**j", co spotkało się z wielką krytyką kibiców i dziennikarzy.
Skandalicznym występkom Boruca przyjrzała się Komisja Ligi. 41-latek został zawieszony na trzy mecze ligowe oraz ukarany grzywną w wysokości 25 tysięcy złotych.
- Komisja Ligi uznała, że agresywne zachowanie zawodnika nosiło znamiona naruszenia nietykalności cielesnej. Tego typu zachowania muszą być piętnowane w adekwatny sposób, bowiem są sprzeczne z Regulaminem Dyscyplinarnym i Kodeksem Etycznym PZPN. Komisja Ligi w wymiarze kary uwzględniła także zachowanie zawodnika, którego dopuścił się wobec operatora kamery - stwierdził przewodniczący Komisji, Jarosław Poturnicki, cytowany przez portal "sport.tvp.pl".
Jak Boruc zareagował na taką karę? Odniósł się do niej pod wpisem warszawskiego klubu, informującym o decyzji Komisji Ligi.
- Paranoja… - napisał 42-latek.
W oryginalny sposób z Boruca postanowiła zadrwić Jagiellonia Białystok. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Boruc z powodu nałożonej kary przegapi ligowe starcia z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza, Wisłą Kraków i Śląskiem Wrocław.