Arsenal stracił zwycięstwo przez sędziów? Zapomnieli narysować linię spalonego przy golu dla Brentford

Arsenal tylko zremisował u siebie z Brentford 1:1. Olbrzymie kontrowersje wywołały okoliczności, w jakich "Kanonierzy" stracili gola.
Arsenal wciąż lideruje w "Premier League", ale w ostatnich dniach przeżywa kryzys. W poprzedniej kolejce przegrał 0:1 z Evertonem, tym razem tylko zremisował z Brentford.
Być może sobotnie spotkanie zakończyłoby się zwycięstwem "Kanonierów", gdyby bardziej skrupulatnie swoje obowiązki wykonywał Lee Mason. Anglik, który pełnił obowiązki sędziego VAR, nie narysował jednak linii spalonego przy sprawdzaniu, czy gol dla Brentford padł w prawidłowy sposób.
Goście wyrównali w 74. minucie po olbrzymim zamieszaniu, które wybuchło w polu karnym Arsenalu. Strzałem z bliska do pustej bramki zakończył je Ivan Toney.
Piłkę Anglikowi wyłożył Christian Norgaard. Prawdopodobnie Duńczyk wcześniej był na spalonym. Nie wiadomo tego z całą pewnością, bo sędziowie VAR nie sprawdzili tej sytuacji. Lee Mason nie zarządził wytyczenia linii spalonego, która wyjaśniłaby sytuację. Prowadzący zawody Peter Bankes uznał gola.
Zachowanie sędziów jest zaskakujące, bo wnikliwie przyglądali się zamieszaniu w polu karnym. Skupili się jednak na innych fragmentach akcji - choćby starciu Gabriela z Ethanem Pinnockiem bezpośrednio po dośrodkowaniu z wolnego.
- Obejrzałem tę sytuację. Tam był spalony. Czy sędziowie to wyjaśnili? Nie. To frustrujące, ale prawdopodobnie udzielą wyjaśnień w dalszej części tygodnia - komentował Mikel Arteta.
Arsenal ma sześć punktów przewagi nad Manchesterem City. Mistrzowie Anglii mogą zmniejszyć straty w niedzielę, gdy zagrają z Aston Villą.