Arsenal. Sagna odpowiedział na zarzuty Fabregasa: Nie jestem pewien, czy rzeczywiście był wzorcowym piłkarzem
Kilka dni temu Cesc Fabregas wywołał spore poruszenie wypowiedzią o kolegach z szatni Arsenalu FC. Teraz na jego zarzuty zdecydował się odpowiedzieć Bacary Sagna.
Hiszpan wyjawił przyczyny odejścia z londyńskiej ekipy. Jedną z nich miał być nieodpowiedni poziom pozostałych piłkarzy, którzy nie gwarantowali walki o tytuły.
- Szczególnie w ciągu ostatnich dwóch-trzech lat czułem, że Samir Nasri i Robin van Persie byli jedynymi graczami, którzy są na moim poziomie mentalnym i technicznym. To nie arogancja, po prostu tak czułem w tamtym czasie - powiedział. - Widząc zachowanie niektórych piłkarzy, poczułem, że chcę spróbować czegoś innego. Gdyby nie to, nie opuściłbym wtedy Arsenalu.
Z jego słowami nie zgadza się Bacary Sagna. Były reprezentant Francji udzielił wywiadu serwisowi Goal.com, w którym odniósł się do wypowiedzi Fabregasa.
- Zdziwiłem się, czytając jego słowa - powiedział Sagna. - Fabregas był uważany za jednego z liderów drużyny, za jej talizman, a jako lider i zawodowy piłkarz nie możesz w ten sposób mówić o swoim klubie. Ciężko mi było uwierzyć w to wszystko tym bardziej, że Cesc to był i nadal jest miły gość, a ta sytuacja nie zmienia mojego zdania na ten temat. Po prostu się zdziwiłem.
- To Arsenal go ukształtował, więc mówienie, że niektórzy piłkarze nie prezentowali jego poziomu, jest trochę opryskliwe. Tym bardziej, że nie jestem pewien, czy podczas całej jego kariery w Arsenalu rzeczywiście był on wzorcowym piłkarzem. Był taki moment, że nawet w prasie zarzucano mu, że nie biega wystarczająco dużo i nie wraca do obrony. Pozostali gracze mogliby więc wtedy powiedzieć: "Powinieneś dawać z siebie więcej" - dodał Francuz.
- Nie zgadzam się z tym, o czym on mówił. To jego opinia, do której ma prawo, ale trzeba pamiętać, że zawodnicy w czasie swoich karier mają lepsze i gorsze momenty. I nie jestem pewien, czy Cesc w Arsenalu rozgrywał wyłącznie wielkie spotkania. Oczywiście, to świetny piłkarz ze zdumiewającą jakością, ale być może niektórzy oczekiwali od niego więcej - zakończył.