"Armagedon. Mam tego dość". Robert Podoliński bez złudzeń ws. nowego selekcjonera
PZPN szuka nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Krytycznie ten proces ocenia Robert Podoliński.
Na razie wie tylko, że z reprezentacją Polski nie będzie dłużej pracował Czesław Michniewicz. PZPN nie spieszy się z wyborem jego następcy. Powinniśmy go poznać do końca stycznia.
Przez media przewinęło się wiele kandydatur na nowego selekcjonera. Podoliński nie ma złudzeń do trwającego obecnie procesu.
- Możemy wydać ogromne pieniądze na nowego trenera kadry, ale to nic nie zmieni. Może to być nawet Harry Potter, ale to nie przyniesie poprawy. Przyjdzie nowy trener, znów pojawi się temat zastępczy i ten zostanie zgrillowany przez kolejną grupę. I tak będziemy się grillować i nic się nie zmieni. To jest naprawdę armagedon i mam tego dość - powiedział Podoliński w rozmowie z portalem "WP Sportowe Fakty".
Ekspert "TVP Sport" uważa, że PZPN powinien większą wagę przyłożyć do szkolenia, a nie prowadzenia medialnych igrzysk. Nie widzi jednak większego namysłu nad stanem polskiej piłki.
- Cały czas brakuje mi podsumowania mistrzostw świata w Katarze pod względem piłkarskim, nie widzę merytorycznej oceny. Nie ma zastanowienia, czy może po tym, co widzieliśmy w Katarze, trzeba np. położyć większy nacisk na technikę w szkoleniu? Zajmujemy się do tej pory wszystkim innym tylko nie piłką nożną - podsumował Podoliński.
Jego zdaniem nowym selekcjonerem powinien być ktoś znający polski rynek. Jako przykłady takich trenerów wymienia Nenada Bjelicę i Jana Urbana.