Arkadiusz Reca i Jerzy Brzęczek odpowiadają na zarzuty Macieja Szczęsnego

Przed niedzielnym meczem Polski z Łotwą, Maciej Szczęsny na antenie TVP oskarżył Jerzego Brzęczka o to, iż powołuje do kadry Arkadiusza Recę i wystawia go po to, aby Wisła Płock otrzymała gratyfikację zawartą w umowie dotyczące lewego obrońcy.
- Dzisiaj na Twitterze pojawił się wpis, według którego Wisła Płock, jeśli Arkadiusz Reca rozegra 5 spotkań w reprezentacji Polski, dostanie specjalną gratyfikację w wysokości ok. 500 tysięcy euro - powiedział Maciej Szczęsny. - Jeżeli to jest nieprawda, to ja oczekuję, żeby w ramach pomocy Jerzemu Brzęczkowi i Arkadiuszowi Recy Wisła Płock złożyła dementi w tej sprawie - dodał.
Arkadiusz Reca powiedział, że nie był świadomy tego, iż taka umowa dotycząca jego występów w kadrze w ogóle obowiązuje.
- Nic mi o tym nie wiadomo. Fajnie, że mogłem pomóc drużynie, to duży krok do przodu. Ten występ jest dla mnie dodatkowym bodźcem do pracy - powiedział po meczu z Łotwą Arkadiusz Reca, który zaliczył asystę przy golu Roberta Lewandowskiego.
Na zarzuty Szczęsnego odpowiedział również selekcjoner polskiej reprezentacji.
- Nic mi o tym nie wiadomo. Fajnie, że mogłem pomóc drużynie, to duży krok do przodu. Ten występ jest dla mnie dodatkowym bodźcem do pracy - powiedział po meczu z Łotwą Arkadiusz Reca, który zaliczył asystę przy golu Roberta Lewandowskiego.
Na zarzuty Szczęsnego odpowiedział również selekcjoner polskiej reprezentacji.
- Słowa o tym, że wystawiam Arka Recę, bo opłaci się to Wiśle Płock, są tylko opinią pana Szczęsnego, do której ma prawo. Ja nie znam klauzul ani kontraktów zawodników. Jako selekcjoner, powołując piłkarzy, w ogóle na to nie patrzę. Proponuję zagłębić się w temat i sprawdzić, jakich piłkarzy mamy do dyspozycji na lewą stronę defensywy - skomentował Jerzy Brzęczek.