Arkadiusz Milik porównał grę w Juventusie i Olympique Marsylia. Wskazał ważną różnicę. "Mogłem zrobić więcej"

Napastnik we Francji miał zarówno lepsze, jak i gorsze momenty. Zdarzały mu się słabe występy, ale i serie meczów ze strzelonymi golami. Nie jest tajemnicą, że Milik nie miał najlepszych relacji z poprzednim trenerem OM, Jorge Sampaolim.

Milik w rozmowie z "L'Equipe" nie ukrywał, że zdecydowanie woli grę na dwójkę napastników niż rolę samotnej "dziewiątki". Uważa, iż właśnie ze względu na taktykę tak dobrze czuje się w Turynie.

- Kontakty w sprawie mojego transferu zaczęły się przed meczem z Nantes, w którym nie zagrałem. Ale Juventus śledzi mnie, odkąd grałem w Napoli. Wtedy nie można było znaleźć porozumienia, lecz jestem szczęśliwy, że dziś znajduję się właśnie tutaj - powiedział Milik.

- W prawie wszystkich meczach, które rozegrałem w Turynie, miałem obok siebie drugiego napastnika. To prostsze, bo dzięki temu mam na boisku więcej rozwiązań - podkreślił.

- W Marsylii było inaczej. W taktyce Sampaoliego częściej byłem sam w polu karnym. Uważam, że grałem dobrze, ale mogłem zrobić więcej. Mogę jednak powiedzieć, że to miasto na zawsze pozostanie w moim sercu - zakończył.

Jak dotąd Milik rozegrał 11 meczów dla Juventusu, pięciokrotnie wychodząc przy tym na boisko w podstawowym składzie. W tym czasie czterokrotnie trafiał do siatki.