Arka Gdynia. Kolejne informacje w sprawie zwolnienia Zbigniewa Smółki. Naciskał na nie prezydent miasta
Kolejne informacje w sprawie zwolnienia Zbigniewa Smółki z Arki. Według "Gazety Wyborczej" na taką decyzję naciskał prezydent Gdyni Wojciech Szczurek.
Smółka stracił pracę w szokujących okolicznościach - o jego zwolnieniu poinformowano na godzinę przed wtorkowym meczem Arki z Lechią. Choć zasiadł jeszcze na ławce rezerwowych, to nie miał większego wpływu na przebieg gry. Według trójmiejskich mediów skład i taktykę ustalili sami piłkarze.
"Gazeta Wyborcza" twierdzi, że pierwotnie decyzja o zwolnieniu Smółki miała zostać podana dopiero po meczu z Lechią. Sytuacja wokół klubu była jednak tak napięta, że zdecydowano się przyspieszyć podanie tej informacji. Miał na to naciskać także prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, który ze względu na zaangażowanie miasta ma sporo do powiedzenia na temat funkcjonowania klubu.
Polityk i szefowie Arki liczyli, że poświęcenie trenera tuż przed meczem uspokoi atmosferę wśród kibiców. Obawiano się bowiem, że w innym przypadku słaba gra drużyny może doprowadzić do awantur na trybunach.
O tym, że było się czego bać, przekonuje "Przegląd Sportowy". Dziennik twierdzi, że kibole Arki zgromadzili olbrzymi zapas środków pirotechnicznych, które miały zostać odpalone w razie niekorzystnegonprzebiegu meczu. Przygotowano też wulgarny transparent wymierzony w Smółkę i szefostwo klubu. "Smółka, Wojtek i Midaki – wyp....ć z naszej Arki! Bierzcie „kierownika” Bednarczyka i „abstynenta” Włodarczyka" - głosił napis na płótnie.
Na razie nie wiadomo, kto będzie nowym trenerem Arki. Tymczasowo drużynę przejął Grzegorz Witt. Wśród kandydatów do pracy w Gdyni wymienia się m.in. Jacka Zielińskiego i Jana Urbana.