Argentyńczycy wzięli się za łby z Francuzami. Wiadomo, o co poszło [WIDEO]
Piłkarska kadra Francji wyeliminowała Argentynę z igrzysk olimpijskich. Wiemy już, dlaczego po ostatnim gwizdku doszło do dantejskich scen.
Obie nacje od dawna toczą piłkarskie boje. W grudniu 2022 roku "Albicelestes" po serii rzutów karnych pokonali "Trójkolorowych" w finale mundialu.
Teraz ekipy te spotkały się w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich. Tym razem "Les Bleus" wygrali 1:0 po decydującej bramce Jeana-Philippe'a Matety.
Spotkanie zakończyło się w niezwykle kontrowersyjnych okolicznościach. Z początkowo niewyjaśnionych przyczyn piłkarze obu drużyn zaczęli się przepychać. W starciu uczestniczyło co najmniej kilkanaście osób.
Po meczu Nicolas Otamendi został poproszony o skomentowanie całej sytuacji. Weteran stwierdził, że zarzewiem konfliktu był sposób celebracji Francuzów. Argentyńczykom nie spodobało się, że rywale ostentacyjnie świętowali przed sektorem, w którym siedzieli członkowie rodzin reprezentantów "Albicelestes".
- Bardzo mnie rozzłościło to, że poszli świętować w twarz naszym bliskim. Ten "Balde" czy "Bade", jeśli ma ochotę świętować, niech przyjdzie tu, gdzie jesteśmy i rozwiążemy to wszystko. Porozmawiamy o tym, o czym należy porozmawiać - rzucił Otamendi w rozmowie z Gastonem Edulem.
- Zanim zostałem mistrzem świata, przeżyłem wiele porażek i wiem, jak to jest. Chłopcy poradzili sobie z tym dziś bardzo dobrze. Zabrakło nam dziś gola - dodał obrońca.