Arbiter miał dość. Wyrzucił... chłopca do podawania piłek [WIDEO]
Zanim w meczu St. Mirren z Rangers padły gole, sędzia podjął niecodzienną decyzję. Stadion musiał opuścić chłopiec do podawania piłek.
W spotkaniu pierwszej kolejki grupy mistrzowskiej Premiership Rangers pokonali na wyjeździe St. Mirren 2:1. Tym samym przyjezdni wciąż pozostają w walce o mistrzostwo Szkocji.
W 32. minucie rezultat samobójczym golem otworzył James Bolton. Parę chwil później Mikael Mandron umieścił jednak piłkę we właściwej siatce. Ostatnie słowo należało jednak do Cyriela Dessersa.
Uwagę fanów z całego świata przykuła jednak sytuacja z dziewiątej minuty starcia. Leon Balogun z Rangers podbiegł do linii bocznej, by wrzucić piłkę z autu. Natrafił jednak na opór.
Znajdujący się obok chłopiec nie podał 35-latkowi piłki, zamiast tego odrzucając ją w lewą stronę. Sędzia Nick Walsh dostrzegł to zachowanie i nakazał wyprowadzić dziecko z St. Mirren Park.
Dwie minuty później kamery pokazały, że chłopiec w istocie został zmuszony do opuszczenia obiektu. Przebywający na trybunach kibice miejscowej drużyny od razu wybuczeli arbitra.
Do końca sezonu w Premiership pozostały cztery kolejki. Rangers tracą aktualnie trzy punkty do przewodzącego stawce Celtiku. Obie ekipy są już jednak pewne gry w Lidze Mistrzów.