Antonio Conte w niechlubnym gronie. Szkoleniowiec Tottenhamu sprzeciwia się sankcjom nałożonym na Rosję

Agresja Rosji na Ukrainę doprowadziła do nałożenia licznych sankcji na państwo, które dokonało bezpodstawnej napaści. Kary dotyczą nie tyko sektora gospodarki, ale także rozgrywek sportowych.

Reprezentacja "Sbornej" została wykluczona z eliminacji do mistrzostw świata w Katarze, kadra pań nie zagra na Mistrzostwach Europy w Anglii, natomiast Spartak Moskwa stracił szansę na awans do kolejnej rundy Ligi Europy. Taka decyzja spotkała się z aprobatą większości przedstawicieli świata futbolu.

Są jednak osoby, które takiego ruchu nie popierają. Głos w sprawie zabrali już Guus Hiddink oraz Dick Advocaat. Teraz do holenderskich szkoleniowców dołączył Antonio Conte.

- Powtarzam, to bardzo smutne, że ta poważna sytuacja, ta wojna między Rosją a Ukrainą, dotyka piłkę nożną i świat sportu. Świadomość, że rosyjscy sportowcy mają zakaz udziału w zawodach, jest bardzo przytłaczająca - stwierdził szkoleniowiec Tottenhamu cytowany przez "The Independent".

- Myślę, że to niesprawiedliwe. Bardzo dobrze znam pracę, jaką rosyjscy sportowcy wykonują na co dzień. To co ich spotkało, nie jest w porządku - dodał Włoch.

Słowa Antonio Conte spotkały się z krytyczną reakcją Sergieja Stachowskiego. Ukraiński tenisista zawiesił swoją dotychczasową karierę i wstąpił do armii, by bronić swojej ojczyzny.

- Miliony Ukraińców musiało opuścić swoje domy z powodu rosyjskiej inwazji. Miliony muszą przejść przez piekło we własnych miastach, podczas gdy rosyjskie samoloty i artyleria dokonują bombardowania. Proszę, obudź się. Rosjanie będą musieli ponosić zbiorową odpowiedzialność za zniszczenia i zabójstwa, których dokonują na Ukrainie - zaapelował zawodnik.

Poza wspomnianym wykluczeniem z rozgrywek piłkarskich, rosyjskim sportowcom zabroniono udziału w paraolimpiadzie w Pekinie, a także w łyżwiarstwie, wioślarstwie, narciarstwie, kajakarstwie oraz lekkoatletyce.