Antoni Piechniczek wspomina święta w Tunezji. "Pracowało tam kilku trenerów"

Antoni Piechniczek w rozmowie ze "Sportem" opowiedział o tym, jak spędzał Święta Bożego Narodzenia, gdy pracował w zagranicznych klubach.
Piechniczek w swojej karierze trenerskiej miał okazję prowadzić kluby z Tunezji, Kataru czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
- W Tunezji była spora polska Polonia. Pracowało tam kilku trenerów, jak Czesław Ptak od boksu czy Hubert Wagner od siatkówki. W trakcie świąt spotykaliśmy się, łamaliśmy opłatkiem, wymienialiśmy drobne prezenty - przyznał.
- Była tam piękna katedra, ale my uczęszczaliśmy do mniejszej kaplicy. Chodziliśmy tam też na pasterkę, z tym że nie była ona o północy, tylko wieczorem - dodał.
Problemem dla szkoleniowca mógł być brak śniegu. Piechniczek twierdzi, że rekompensował sobie jego brak spędzając czas nad morzem.
- Atrakcja polegała na tym, że wykorzystywaliśmy warunki, które tam panowały. Jeśli po obiedzie było trochę czasu, jeździliśmy nad morze. Morze Śródziemne jest fantastyczne - zakończył.