Antoni Piechniczek wskazał powody do optymizmu przed mundialem. Były selekcjoner liczy na doświadczenie

Antoni Piechniczek wskazał powody do optymizmu przed mundialem. Były selekcjoner liczy na doświadczenie
Lukasz Sobala / Press Focus
Antoni Piechniczek liczy, że reprezentacji Polski w Katarze pomoże doświadczenie wielu zawodników. Były selekcjoner podkreśla przy tym, że kluczem do sukcesu jest wyjście z grupy.
Antoni Piechniczek, jako jedyny selekcjoner w historii reprezentacji, prowadził Polskę na dwóch mundialach. W 1982 roku zdobył z nią brązowy medal.
Dalsza część tekstu pod wideo
Teraz były szkoleniowiec uważnie śledzi poczynania "Biało-Czerwonych". W rozmowie z "Faktem" został zapytany o swoje nadzieje związane ze zbliżającym się mundialem.
- Optymizmu szukam głównie u tych doświadczonych zawodników. Czy to Szczęsny w bramce, czy Lewandowski w ataku, czy Glik w obronie, czy Krychowiak i Zieliński w pomocy - oni mają świadomość tego, co to są mistrzostwa świata, czy Europy, bo grali tu i tu. Mają olbrzymie doświadczenie, jakiego nie miał na przykład Paweł Janas, czy Władysław Żmuda, kiedy startowali u pana Kazimierza - stwierdził Piechniczek.
- Ale w piłce każdy wynik jest możliwy. Liczę na tych starszych i liczę, że ci młodzi doszlusują do ich poziomu i wniosą coś do tej reprezentacji. Kluczem jest zawsze gra linii środkowej. Tam brakuje nam piłkarzy i mam nadzieję, że Zieliński się pokaże - podkreślił były selekcjoner.
Jednocześnie Antoni Piechniczek podkreślił wagę meczu otwarcia oraz samego wyjścia z grupy. Dopiero później, przynajmniej jego zdaniem, będzie można mówić o ewentualnym sukcesie.
- Oni na pewno celują wyżej niż wyjście z grupy. Tylko żeby nie zapeszyć i nie mówić o kolejnych meczach, to na początek trzeba powiedzieć: Chcemy wyjść z grupy. To jest tak jak dostać się do jakiegoś gabinetu. Żeby coś załatwić, to trzeba przekroczyć drzwi, a żeby na mistrzostwach zaistnieć, to trzeba wyjść z grupy. To jest ten warunek. Niektórzy mówią, że najważniejsze to jest wygrać pierwszy mecz, a po raz ostatni na inaugurację mundialu wygraliśmy z Argentyną w 1974 roku - stwierdził 80-latek.

Przeczytaj również