"Ani jednego argumentu". Boniek dosadnie o sytuacji Szczęsnego

"Ani jednego argumentu". Boniek dosadnie o sytuacji Szczęsnego
Bagu Blanco / pressfocus
Wojciech Szczęsny wciąż nie doczekał się debiutu w FC Barcelonie. W rozmowie z Faktem sytuację polskiego golkipera bardzo dosadnie i szczerze ocenił Zbigniew Boniek.
Hansi Flick stawia na Inakiego Penę, a ten odwdzięcza mu się naprawdę dobrą grą. Zbigniew Boniek nie dziwi się niemieckiemu trenerowi i uważa, że nie ma on żadnego powodu, aby dokonywać zmiany między słupkami.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Myślę, że podeszliśmy do tego tematu w naszym kraju trochę jak... polska husaria. Chodzi mi o wielki optymizm. A ktoś, kto nie trenuje z zespołem trzy miesiące i mówi wcześniej, że mentalnie już zakończył karierę, nie wraca do formy od razu i nie jest z marszu gotowy - ocenił Boniek.
- Wojtek będzie musiał poczekać, ale z drugiej strony trener musi zarządzać drużyną i różnymi układami w zespole. W tym momencie nie widzę potrzeby, żeby odstawić obecnego bramkarza - dodał.
- Rywal Wojtka jest zżyty z drużyną, z piłkarzami, a przede wszystkim z linią obrony. Trenuje od dawna i czekał na swoją szansę. Teraz wszedł między słupki. Oczywiście, Wojtek stanowi pewną podwójną gwarancję. Gdy nadarzy się okazja, może zostać podstawowym bramkarzem. Ale patrząc z dzisiejszej perspektywy, gdybym był trenerem, nie znalazłbym ani jednego argumentu, by coś zmieniać w tej kwestii - podkreślił.
W rozmowie z Faktem były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej ocenił także formę Roberta Lewandowskiego. Jest pewien, że snajper jeszcze przez długi czas może prezentować znakomitą skuteczność.
- Robert będzie grał w piłkę do wieku 40 lat i wciąż zdobywał bramki, bo występując w takich drużynach, ma do tego warunki. To, że Robert umie i będzie strzelał gole, jest normalne. Może mu czasami zabraknąć wytrzymałości, ale jak tylko ma okazję, zawsze ją wykorzysta, bo to ma we krwi - zakończył.

Przeczytaj również