Andre Onana nie zagrał dwóch meczów w 24h. Jeden szczegół przekreślił ambitny plan golkipera
Andre Onana miał zamiar wystąpić w ciągu doby w meczach Premier League i Pucharu Narodów Afryki. Bramkarz zrealizował jednak tylko połowę planu.
Kilka dni temu portal The Athletic doniósł o niespodziewanej koncepcji będącej efektem współpracy Manchesteru United i reprezentacji Kamerunu. Andre Onana miał rozegrać dwa spotkania w 24 godziny.
27-latek miał wystąpić w niedzielnym spotkaniu Premier League z Tottenhamem, po czym dołączyć do kolegów kadry i zmierzyć się w poniedziałkowym meczu z Gwineą. Nie wypełnił jednak planu w pełni.
O ile golkiper faktycznie strzegł bramki "Czerwonych Diabłów", o tyle nie udało mu się dotrzeć na czas na Wybrzeże Kości Słoniowej, gdzie rozgrywany jest turniej. Wszystko przez warunki atmosferyczne.
Ze względu na intensywne opady deszczu samolot z Onaną musiał lądować w Abidżanie zamiast w Jamusukro. Obie lokalizacje dzieli 200 kilometrów, które gracz musiał pokonać samochodem.
Ostatecznie Onana oglądał starcie Kamerunu z Gwineą jedynie z perspektywy trybun. Między słupkami kameruńskiej bramki stanął zmiennik, Fabrice Ondoa, lecz nie udało mu się zachować czystego konta.
Mecz zakończył się wynikiem 1:1. Ze względu na zwycięstwo Senegalu nad Gambią Kameruńczycy zajmują po pierwszej kolejce spotkań drugie miejsce w grupie C. Kolejna potyczka czeka ich już w piątek.