Andre Martins komplementuje Bartosza Slisza. "To dla nas niezwykle istotny zawodnik"

W tym roku Andre Martins ma pewne miejsce w składzie drużyny prowadzonej przez Czesława Michniewicza. W wyjściowej jedenastce zabrakło go tylko przeciwko Śląskowi Wrocław, gdy pauzował za nadmiar żółtych kartek.

- Myślę, że Legia ma młodych piłkarzy z odpowiednią jakością, którzy czerpią doświadczenie od starszych kolegów i sztabu szkoleniowego. Największe wrażenie robi na mnie Jakub Kisiel. Może dlatego, że gra na mojej pozycji, ale to bardzo pokorny chłopak z odpowiednimi umiejętnościami piłkarskimi, który chce się rozwijać i poświęca uwagę, by słuchać innych. Jakub będzie naprawdę dobrym pomocnikiem - ocenił Martins.

- Z Bartkiem Sliszem w środku pola czuję się bardzo dobrze. To świetny kolega i piłkarz. Dostał teraz powołanie do pierwszej reprezentacji i uważam, że na to zasłużył. Ciężko pracuje nie tylko dla siebie, ale i dla drużyny. To dla nas niezwykle istotny zawodnik. Życzę mu wszystkiego najlepszego i cieszę się, że mogę z nim grać. Nie tylko Bartek ma wysoką jakość, jeśli chodzi o naszych pomocników. Każdy zawodnik grający na tej pozycji ma pozytywny wpływ na drużynę - dodał.

- Bardzo dobrze czuję się w systemie z trójką obrońców, zawsze go lubiłem. Zawsze mamy w nim możliwości, więcej linii podań. Praca, którą wykonujemy na treningach, bardzo nam pomaga, by czuć się w tym systemie coraz lepiej. Pokazaliśmy w meczach, ze gramy coraz lepiej. Oczywiście, nie wszystkie spotkania wyglądają tak, jak chcemy, ale najważniejsze są trzy punkty. Do końca sezonu wciąż daleka droga, ale każdy tydzień pomaga nam coraz lepiej czuć się w tym systemie - przyznał.

- Myślę, że mamy kilku zawodników, którzy są liderami. Ja się nim nie czuję, ponieważ nasz kapitan robi świetną pracę. To mój trzeci rok tutaj, ludzie mnie lubią i bardzo się z tego cieszę. Artur Jędrzejczyk, Artur Boruc, Igor Lewczuk są prawdziwymi liderami, którzy świetnie spisują się w tej roli i za nimi podążamy. Liderem jest też nasz trener, musimy podążać za jego instrukcjami. Mamy bardzo dobry sztab, który pomaga nam być lepszymi piłkarzami. Doświadczeni piłkarze są przedłużeniem trenera na boisku i dbają o realizację wszystkich założeń - pokreślił.

- Dwa tygodnie temu rozpocząłem lekcje języka polskiego z moją dziewczyną. Powinienem zrobić to wcześniej, ale było to trudne. Lekcje mamy dwa razy w tygodniu. Kilka słów znam oczywiście z codziennego życia drużyny, ale w przyszłości będzie lepiej. Moja nauczycielka powtarza mi, że najlepsze wyrażenie, jakie mogę jej powiedzieć po polsku to “to ma sens.” Kiedy czegoś mnie uczy i ja odpowiadam w ten sposób, bardzo ją to cieszy - zakończył.