Anderlecht chce zarobić na Teodorczyku. "Dla chińskiego klubu cena będzie wyższa"

Anderlecht Bruksela wykupił Łukasza Teodorczyka z Dynama Kijów i liczy już, ile może zarobić na polskim napastniku.
"Teo" jest w tym sezonie w znakomitej formie - już w tej chwili ma na koncie 20 goli w 28 ligowych spotkaniach i jest liderem klasyfikacji strzelców. Łącznie we wszystkich rozgrywkach rozegrał do tej pory 41 meczów, w których zdobył 28 bramek i zanotował 4 asysty. Jaka jest jego wartość rynkowa? Dyrektor generalny Anderlechtu, Herman Van Holsbeeck, uchylił rąbka tajemnicy:
- Cena będzie zależała od klubu, który się z nami skontaktuje - powiedział na łamach "Het Laatste Nieuws".
- Minimum 15 milionów euro? To dość oczywiste, cena będzie większa - zapowiedział.
- Dla klubu z Chin cena będzie wyższa, ale to normalne - dodał.
Van Holsbeeck powiedział także, że każdy potencjalny nabywca będzie rozpatrywany indywidualnie, a cena dostosowywana do renomy klubu.
O Teodorczyku mówiło się ostatnio w kontekście transferu do wielu klubów - tak wielu, że ciężko je nawet wymieniać. I nic dziwnego: Polak jest w tym sezonie najskuteczniejszym piłkarzem ligi belgijskiej, świetnie idzie mu także w Lidze Europy.
Istnieje też oczywiście możliwość, że Teodorczyk zostanie w Anderlechcie. Agent piłkarza podkreśla, że jego klient dobrze czuje się w Belgii, a nowa umowa obowiązuje go do 2020 roku.