Ancelotti próbował czarować, gdy Bellingham wypalił. "Mieliśmy farta"
Jude Bellingham nie miał wątpliwości w sprawie tego, jak źle zaprezentował się Real Madryt. Mocna wypowiedź Anglika kontrastuje ze słowami Carlo Ancelottiego.
Wtorkowy mecz zakończył się katastrofą Realu Madryt. "Królewscy" zostali rozbici przez Arsenal 0:3 (0:0) i mają niewielkie szanse na awans do półfinału Ligi Mistrzów. Szczegóły znajdziecie TUTAJ.
Postawę całego zespołu skrytykował między innymi Thibaut Courtois, który stwierdził, że drużyna zapomniała, jak gra się w piłkę. Jeszcze bardziej krytyczny był Jude Bellingham.
- Mieliśmy farta, że straciliśmy tylko trzy gole - rzucił Anglik po meczu.
Sytuację na konferencji prasowej starał się stonować Carlo Ancelotti. Włoch, tradycyjnie dla siebie, powtarzał, że konieczne są wiara oraz poprawa. Łatwo powiedzieć, ale czy tak łatwo zrobić?
- Do tej pory dokonaliśmy już wielu powrotów, musimy zrobić to znowu. Konieczne jest patrzenie do przodu - stwierdził.
- Dziś zagraliśmy źle. Brakowało nam grania w piłkę. Nie spodziewaliśmy się tego. Przez 60 minut prezentowaliśmy się dobrze - dodał.
- W rewanżu musimy walczyć od pierwszej do ostatniej minuty. Mamy niewielkie szanse. Trzeba spojrzeć krytycznie na samych siebie. Po drugim golu się załamaliśmy - podsumował Włoch.
Drugie starcie Realu i Arsenalu zaplanowano na 16 kwietnia.