Analityk Lecha: liga węgierska słabsza niż polska
Pierwszy mecz eliminacyjny do Ligi Europy mistrz Polski rozegra za tydzień. Rywala rozpracowuje już analityk Lecha, Marcin Wróbel.
- Mecz z Ferencvarosem spowodował, że mamy mieszane uczucia. Nasi rywale od 35. minuty musieli sobie radzić w osłabieniu, przez co zmienił się obraz gry drużyny. To przeciwnik, który jest w naszym zasięgu, ale ma swoją jakość - mówi "Przeglądowi Sportowemu".
- Videoton to zespół przed sezonem osłabiony, chociażby odejście Nemanji Nikolicia dużo zmieniło. Początku rozgrywek nie mogą zaliczyć do udanych. My jednak nie staramy zaprzątać sobie tym głowy. Ich problemy nas nie interesują, musimy zająć się swoją grą. Naszym obowiązkiem jest awans do fazy grupowej. Zrobimy wszystko, aby wygrać - dodaje.
- Poziom węgierskiej ekstraklasy jest dużo słabszy niż w Polsce. Kilka drużyn prezentuje niski poziom, ale nie można jednak zapominać o takich drużynach, jak Ferencvaros czy Videoton. To zespoły, które często biją się o europejskie puchary. W ich składzie występują zawodnicy, którzy są dobrze wyszkoleni technicznie - kończy Wróbel.