Ameyaw zabrał głos ws. niedoszłego rzutu karnego. Zdradził zaskakującą reakcję Portugalczyka
Michael Ameyaw zabrał głos ws. niepodyktowanego rzutu karnego dla reprezentacji Polski po starciu z nim w roli głównej. Piłkarz zdradził, że po zdarzeniu podszedł do niego jeden z Portugalczyków i odniósł się do tej sytuacji.
Zanim Polacy stracili w meczu z Portugalią gola na 1:3, doszło do kontrowersyjnej sytuacji w polu karnym rywali. Padł w nim Michael Ameyaw i wydawało się, że mógł być faulowany przez Nelsona Semedo (więcej TUTAJ).
Sędzia nie wskazał jednak na "wapno" i pozwolił kontynuować grę. Po chwili Jan Bednarek zdobył bramkę samobójczą. Gdyby arbiter wrócił do zdarzenia z drugiej strony boiska, gol zostałby anulowany. Tak się jednak nie stało.
Powtórki pokazały, że faktycznie nastąpił kontakt między Ameyawem a przeciwnikiem. Sam reprezentant Polski zabrał głos na ten temat już po ostatnim gwizdku.
Jak przyznał, po stronie portugalskiej istniała obawa, że sędzia zdecyduje się podyktować rzut karny.
- Nie chciałbym komentować pracy sędziego. (Ale...) Podszedł do mnie zawodnik z drużyny przeciwnej i wspomniał o tym, że były obawy z jego strony, że będzie ta jedenastka - mówił Ameyaw. - Ale sędzia nie zdecydował się podejść do VARu i nie było karnego - dodał.
- Spojrzałem, jak to wyglądało - rzeczywiście, ten kontakt był. Ale nie mi to oceniać, czy powinna być jedenastka, czy nie, ale można powiedzieć, że [była to] delikatna kontrowersja - uzupełnił.
Był to pierwszy mecz Michaela Ameyawa w drużynie narodowej. Zawodnik Rakowa Częstochowa zmienił w drugiej połowie Nicolę Zalewskiego.
Z PGE Narodowego, Mateusz Hawrot
Pomeczowe wypowiedzi reprezentantów Polski znajdziecie poniżej. Fragment z Michaelem Ameyawem od [9:15]: