Alvarez odchorował karnego z meczu z Realem. Simeone zdradził, co działo się z gwiazdą Atletico
Julian Alvarez w meczu Atletico z Barceloną (2:4) zagrał tylko godzinę. Diego Simeone wyjaśnił, dlaczego tak szybko zdjął z boiska czołowego piłkarza swojej drużyny.
Alvarez był w centrum uwagi po meczu Atletico z Realem w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Argentyńczyk w konkursie rzutów karnych trafił do bramki, ale jego gol nie został uznany. Pechowo poślizgnął się, najpierw dotknął piłki jedną nogą, dopiero później oddał strzał. Podwójny kontakt z futbolówką jest podstawą do anulowania trafienia z rzutu karnego.
Niefortunne zagranie Alvareza przyczyniło się do tego, że Atletico odpadło z Ligi Mistrzów. Być może wpłynęło też na samego zawodnika, który przed meczem z Barceloną uskarżał się na kiepskie samopoczucie.
- W piątek czuł się źle, w sobotę miał gorączkę, a w niedzielę problemy żołądkowe - wyjaśnił Simeone.
Trener Atletico przyznał, że nie zamierzał wystawiać rodaka na spotkanie z Barceloną. Mimo tego Alvarez wyszedł na boisko w podstawowym składzie, strzelił gola, ale swój występ zakończył już po godzinie. Jego zmiennik Alexander Sorloth podwyższył na 2:0, a jednak Atletico ostatecznie przegrało 2:4.
- Rozmawialiśmy z Alvarezem, doceniliśmy wysiłek, który włożył w swój występ. Dał z siebie wszystko, co mógł - podsumował Simeone.
Alvarez w tym sezonie gra znakomicie. W 44 występach w barwach Atletico strzelił 23 gole. Dołożył do nich pięć asyst.