Alli, Rashford, Zieliński... Wielcy nieobecni młodzieżowego EURO

Dziś początek młodzieżowych mistrzostw Europy. W Polsce zaprezentuje się wielu świetnych graczy młodego pokolenia, ale kilku gwiazd zabraknie. Oto siedmiu wielkich nieobecnych EURO 2017.
ANDRE SILVA
Kibice reprezentacji Portugalii mogą żałować, że w ich drużynie zabraknie piłkarza, którego niedawno Cristiano Ronaldo namaścił na swojego następcę. - Kiedy zakończę karierę, nasza reprezentacja będzie w dobrych rękach. Wszystko za sprawą Andre - powiedział gwiazdor Realu. Wkrótce obaj będą mieli okazję, by zagrać razem. Silva został bowiem powołany do kadry Portugalii na Puchar Konfederacji.
DELE ALLI
Młody Anglik ma za sobą znakomity sezon w Tottenhamie. W Premier League rozegrał 37 meczów, w których strzelił aż osiemnaście goli i zaliczył dziewięć asyst. Nic dziwnego, że został wybrany najlepszym młodym piłkarzem niedawno zakończonych rozgrywek. Trener Gareth Southgate chce na nim budować siłę swojej reprezentacji Anglii.
MARCUS RASHFORD
Kolejny wielki nieobecny w angielskiej młodzieżówce. Podobnie jak Alli, jest już jednak pełnoprawnym członkiem pierwszej reprezentacji. - Gdybyśmy rozmawiali na jego temat w listopadzie czy grudniu, powiedziałbym, że dobrze by było, gdyby zagrał w mistrzostwach Europy do lat 21. W maju to był już inny piłkarz. Uznajemy go za gracza pierwszej kadry - tłumaczy Southgate.
KASPER DOLBERG
Duńczyk uznawany jest za jednego z najciekawszych napastników młodego pokolenia w Europie. Wysokie umiejętności udowodnił w minionym sezonie Ligi Europy - jego sześć goli pomogło Ajaksowi awansować do finału tych rozgrywek. Jego nazwisko wymieniano już w kontekście przejścia do Bayernu Monachium. - To nowy Lewandowski - uważa Huub Stevens.
LEROY SANE
Rok temu Manchester City kupił go z Schalke za 50 mln euro. Młody Niemiec miał trudny początek na Wyspach. Z czasem jednak przekonał do siebie Pepa Guardiolę i od stycznia miał już pewne miejsce w wyjściowej jedenastce City. W czerwcu miał zagrać w Pucharze Konfederacji, ale z występu na tym turnieju wykluczyła go kontuzja nosa.
ARKADIUSZ MILIK I PIOTR ZIELIŃSKI
Długo liczyliśmy, że duet z Napoli wzmocni naszą drużynę podczas EURO. Cała debata na temat ich gry w drużynie Marcina Dorny została ucięta jednym oświadczeniem włoskiego klubu. Szkoda, bo nie ma wątpliwości, że obaj przydaliby się naszej młodzieżówce. Zwłaszcza Zieliński, który zademonstrował świetną formę podczas niedawnego meczu z Rumunią. Dorna nie ma w składzie piłkarza takiego formatu.