Ależ bramy w Ekstraklasie! Siedem goli, istny spektakl, Cracovia na deskach! [WIDEO]
GKS Katowice pokonał Cracovię 4:3 (2:1) w meczu wyjazdowym! W sobotnim spotkaniu nie brakowało pięknych bramek.
Beniaminek otworzył wynik sobotniego starcia już w 15. minucie. Wszystko za sprawą Maka. Doświadczony pomocnik najpierw huknął w mur z rzutu wolnego, ale dobitka była już skuteczna.
Niedługo później miny gości zrzedły. Kontuzji doznał Zrelak. Podstawowego napastnika ściągnięto z boiska, w jego miejsce wszedł Bergier.
Niemniej katowiczanom udało się rychle podwyższyć. W 39. minucie katastrofalny błąd Cracovii wykorzystał Mak. 32-latek przebiegł obok rywali, bez trudu minął Ravasa i trafił do siatki.
Przed przerwą "Pasy" zdołały odpowiedzieć po uderzeniu Maigaarda. Duńczyk huknął zza pola karnego, piłka odbiła się od Repki i wylądowała w bramce.
Kanonada trwała po zmianie stron. W 62. minucie genialnym uderzeniem popisał się Błąd. Pomocnik przymierzył z dystansu, a futbolówka uderzyła jeszcze w poprzeczkę, co zupełnie uniemożliwiło interwencję Ravasowi.
Wynik sobotniego meczu został zmieniony w 70. minucie. Dublet skompletował Maigaard, który ponownie nie bawił się w ceregiele i kropnął sprzed "szesnastki". Piłka zdjęła pajęczynę bramki Kudły.
Na tym jednak nie koniec! W 93. minucie do remisu doprowadził Kallman i wydawało się, że obie strony podzielą się punktami. Stało się inaczej!
Wynik w 97. minucie ustalił Milewski! Wprowadzony w końcówce piłkarz najlepiej odnalazł się w polu karnym i pokonał Ravasa. 4:3, co za mecz!