"Alex Ferguson wyprzedził swoje czasy". Dyrektor sportowy FC Barcelony wspomina grę w Manchesterze United

Rywalizacja FC Barcelony z Manchesterem United będzie ozdobą nadchodzącej rundy Ligi Europy. Oba kluby łączy m.in. Jordi Cruyff, który w 1996 przeniósł się ze stolicy Katalonii na Old Trafford. Teraz znów pracuje na Camp Nou - w roli dyrektora sportowego.

Wiele wspomnień Criuyffa z Manchesterem United wiąże się z Aleksem Fergusonem. Szkot zrobił na nim świetne wrażenie już od pierwszego momentu. Później jego podziw dla niego tylko rósł.

- Alex Ferguson przyjechał do Barcelony w towarzystwie dwóch starszych działaczy Manchesteru United. Już to było dla mnie wyjątkowe. Przyszedł do mojego domu i przekonał do swojego projektu. Miał młodą drużynę, chciał ją wzmocnić kolejnymi młodymi zawodnikami. Podobało mi się to. "Zaopiekujemy się tobą - pamiętam, że tak powiedział - wspomina Cruyff.

- Manchester United miał imponującą siłę przyciągania. Gdy pojechaliśmy na pokazowy mecz do Azji, to pasja, którą wyzwoliliśmy, była szalona. Wtedy zdałem sobie sprawę, że nie poszedłem byle gdzie - dodał Holender.

- Ferguson miał absolutną kontrolę nad wszystkim. Był typem angielskiego menedżera, który wychodzi daleko poza boisko. Kontrolował nawet dziennikarzy. Znał imiona wszystkich partnerek zawodników, ich dzieci. Martwił się, był przyjazny. Jednocześnie nie podawał ręki, gdy zobaczył, że ktoś jest ponad klubem - przyznał.

- Ferguson wyprzedził swoje czasy. Wprowadził rotację w składzie, która teraz jest czymś powszechnym. Wtedy tak nie było. Wybiegał myślami trzy-cztery mecze do przodu. Kiedyś powiedział, że zagram w trzech następnych spotkaniach. Byłem zaskoczony. Zapytałem, co będzie, jeśli wszyscy strzelą po hat-tricku. "Nie martw się, to mój problem" - odpowiedział - podsumował Cruyff.

Holender był związany z Manchesterem United do 2000 roku. W sumie w jego barwach zagrał 58 razy.